Też nie wiem. Myślę, że potrzebna nam konsultacja specjalistyczna. A nie znam nikogo, to znaczy żadnej kobiety, która potrafiłaby łamać te męskie serca. Cholewcia............po prostu pat..........
Ale to nic. Plan jest taki: płytek nie polewamy wodą, żeby jednak się nie połamać. Ale serce dajemy sobie złamać, bo nie jest to nam obce. Wybieramy wariant light, czyli taki, żeby nie bolało za bardzo
