Magialat.pl

co sądzicie na ten temat?

Nie można

Ale czy ich kochala ? Mysle ze mozna kochac jednego męzczyzne a byc zauroczona innym... w koncu zdrady skądś sie biora

Lou pisze:Można. Przykład - Anais Nin... Ciągnęła naraz dwa małżeństwa. Jedno w USA, drugie w Europie... Obaj mężowie dopiero przy otwarciu testamentu dowiedzieli się o swoim istnieniu.

Nie można.
Jeśli się kocha , to się ufa i nie oszukuje.
Natomiast jeśli pożąda , tylko pożąda , to i 3 czy 4 nie czyni różnicy. I to nie jest kochanie , tylko stan (może najwyżej) zakochania , a ten niewiele się różni od narkomanii. Vide def. chemicznej miłości przytoczona przez echoooo - fenyloetylamina to prawie amfa chemicznie. Nałogowców jest sporo , fakt. Z kwiatka na kwiatek.
Gdyby to jeszcze był trójkąt razem mieszkający , to bym się może naginał do zrozumienia , że to jakiś margines błędu statystycznego. I jakaś inna definicja tej miłości właściwej , czyli długiej i trwałej. Z klauzulą miłości stereo i w kolorze.
Ale Anais była jak widać monogamistką - kazdego dnia miała tylko jednego z nich
I jak się panowie poczuli po otwarciu testamentu?
Byli pewnie uszczęśliwieni
Zapewne uszczęśliwiła też następne ich kobiety. Zapewne cieszyły się one pełnym ich zaufaniem
Tak kobieta może zniszczyć parę innych. No gratulacje! Za nami choćby zgliszcza. Niech żyje miłość i odpowiedzialność!

Ederek, wciąż podtrzymuje swoje zdanie ... lubie czytać Twoje posty

A niech sobie mieszkają i "Róbta , co chceta".
Zabójstwa itp. owszem , są przypisywane miłości , ale to nie jest dla mnie miłość , tylko zachłanność i traktowanie człowieka jak przedmiotu do kolekcji mebli.
Kto kocha "dla" i do" kogoś , puszcza go , tak jak te dwie matki u Salomona , jedna prawdziwa , druga fałszywa.
Różnicę już wyjaśniałem w innym miejscu.

Wszystko można jeśli się tylko chce.

Nie wyobrażam sobie tego. Można być zauroczonym dwoma osobami, pożądac ich fizycznie, ale nie kochać. To już za dużo. Albo tej pierwszej osoby nie kocha się prawdziwie.