Magialat.pl

Ja siedzę całymi dniami przy necie...

czy to już choroba..??

Tu też Jesteś...ale śmieszne. Admin. Pozwól innym też tworzyć to FORUM....

A jak zakwalifikowac ludzi, ktorzy zaczynaja zyc po 23-24 ?? I siedza wlasnie o tej porze na necie..?? Jak to mozna zakwalifikowac..??

echoooo pisze:Boss, to są nocni ludzie. Hihihi. Ja bardzo lubię noc, świat jest wtedy piękniejszy, mam mnie wad, jest cisza i pora na myślenie. Nie widać zmarszczek.

tez tak mysle...zauwazylem zreszta, ze duza czesc osob korzystajacych ( z roznych powowdow ) z netu, - robi to wlasnie noca.. mam kontakty z ludzmi - "tworcami" np. serwisow internetowych - zauwazylem, ze mozna ich zastac o kazdej porze, pod warunkiem, ze jest to noc...

wiem, ze podobnie funkcjonuja - dziennikarze..

mysle ze trzeba tez zyc inaczej....spotykac sie z ludzmi...miec swoje pasje...ale skoro net Ci wystarcza...i zaspokaja wszytskie Twoje potrzeby to czemu nie....

Uważam, że tak jak we wszystkim - tak i tu - niezbędna jest równowaga !!! Nie należy przesadzać... łatwo - wpaść w sidła, bo niestety - internet "wciąga" tak jak alkohol, narkotyki, itd. .. więc radzę - zanim nie będzie za późno - starać się podchodzić do "net-u" z dystansem...

echoooo pisze:Czemu nie Agnieszko? Bo nie wolno się zamykać w domu i izolować od ludzi. Stworzy sobie wirtualny świat, zamknie się w czterech ścianach i co później. Musi oddzielić świat realny od wirtualnego. Wyjść z domu, spotykać się z ludźmi i żyć normalnie. A Internet traktować jak rozrywkę i źródło wiedzy, a nie jak swoje drugie (jedyne) życie.

Duzo racji w tym co tutaj napisano....ale jestem za wolnoscia w tym znaczeniu ze staram sie ...podkreslam sie staram ....choc jak kazdemu z nas czasami sie nie udaje...nie ingerowac w zycie innych ludzi...jesli czyims wyborem jest siedzenie caly dzien przed ekranem...i jest to osoba dorosla...to ufam ze wie co robi....choc tak jak juz wczesniej napisalam ...trzeba zyc tez w normalnym swiecie i miec swoje pasje ...przyjaciol...nic nie zastapi przeciez dotyku...usmiechu...i rozmowy w cztery oczy...prawda?

echoooo pisze:Agnieszko, ja nie oceniam wyboru Ani. Nie ograniczam jej wolności, nie ingeruje w jej życie wręcz przeciwnie. Przestanie być wolna siedząc przy komputerze cały dzień. Z wiekiem, nie stajemy się wolni od nałogów, ludzie dorośli też popełnią wiele błędów. Jeśli taka osoba, zadaje pytanie, ma jakiś problem, bądź wątpliwość, czy dobrze robi. Cóż robić, jeśli jedyna pasją staje się Internet?
Słusznie zauważyłaś: nic nie zastąpi przecież dotyku...uśmiechu...i rozmowy w cztery oczy....
Święta prawda.
Ale nie mówmy, że coś jest czarne jak jest białe.

zgadzam sie po czesci z Toba...i nie oceniam tez Ciebie w zaden sposob...To co napisalas to Twoje zdanie i szanuje je....kazdy ma prawo miec wlasne zdanie...
ale przeczytaj swoja wypowiedz ...napisalas ..nie wolno....ja tak nie uwazam...to dorosla osoba , ktora sam moze dokonywac wyborow....byl okres takze w moim zyciu gdy spedzalam duzo czasu przed komputerem...bo ktos mnie zasascynowal...to ze potem zaczelismy sie spotykac normalnie ...nie zmienia faktu ze duzo godzin najpierw przegadalismy wirtualnie....i wierz mi w tamtym czasie to byla moja prawdziwa pasja...az dziw ze mi jedna czesc ciala nie odpadla:)

echoooo pisze:....Nie widać zmarszczek.

no to fakt...to jest argument

mam wolne-jestez natury-nocny marek-zawsze tak mialam ,nawet dawno temu w szkole moglam sie uczyc pozno w nocy-inaczej nic z tego
taki typ ludzi..... jak jestem w pracy,lub mam cos waznego do zrobienia-nie mam problemu-nie wlaczam/chyba ze radio lub komunikator.....
nie jestem uzalezniona...

a ja wlasnie nie jestem....
zawsze wczesnie klade sie spac.....
nie wiem .....co mnie tu trzyma tak dlugo...
chyba mila atmosfera i fajni ludzie,,,
nie ma innego wytlumaczenia

Agnieszka pisze:.....
nie ma innego wytlumaczenia

...i to jest właśnie wytłumaczenie...

Boss pisze:

Agnieszka pisze:.....
nie ma innego wytlumaczenia

...i to jest właśnie wytłumaczenie...

tak tak...na wekend...
ale od dzis wieczora prosze mnie wyganiac do lozka o 22 bo nie wstane do pracy

Czasy gubienia godzin w necie mam juz za sobą. Teraz spokojnie odchodze od kompa jezeli mam cos do zrobienia a zazwyczaj mam. Kom jest wlaczony jakies 16-18 godzin na dobe ... w kazdej chwili moge podejsc , popisac, pogadac i znowu udac sie do swoich obowiazkow. U mnie w domu kazdy ma swoj komp wiec nie trzeba jakos sie ograniczac. Wieczorem zasiadam na dobre bo mam czas i ochote. Potrzebuje kontaktu z ludzmi ... mam przyjaciól na klikniecie... nie jest źle

A ja Wam powiem tak:to co w życiu nam sie przytrafia jest wynikiem naszego myślenia.Kiedy sobie to uświadomimy nagle zaczynamy uważać na swoje myśli,pragnienia.To jest bardzo trudna praca,bo trzymają nas przyzwyczajenia,lenistwo a szczególnie strach przed niewiadomym.
Ale jak już wkroczymy na ścieżkę rozwoju duchowego,to w trakcie tej podróży uświadamiamy sobie że wcale nie jest nam potrzebne to,co sobie wymyśliliśmy.A co potrzebne - moce ,które w nas drzemią codziennie nas prowadzą i dają wskazówki,tylko czy my potrafimy to dostrzec i wykorzystać?
Ja od wczoraj jestem tu prawie 24 godziny i z zapartym tchem czytam Wasze wypowiedzi,bo właśnie szukam inspiracji ....bo jestem na zakręcie.............