Magialat.pl

Ja Tobie takze.....Kaja czy ten rozwod to nie na zlosc babci....bo cos mi sie wydaje ,ze Ty nadal Go kochasz....a moze sie myle......

mysle ze obydwoje sie nadal kochaja,,,
i zycze im jak najlepiej....

Pewnie ze go nadal kocham ale juz nie na tyle zeby byc jego zoną. Nie mozna wylaczyc kochania po tylu latach ...tylko kurcze ja juz nie jestem o niego zazdrosna... a to znak ze jest mi bliski jak brat a nie jak mąż .

No coz moja droga Twoje zycie ,ale zycze Ci wszystkiego naj.......

i ja sie dolaczam....
naj z nim lub z innym


ps. moze nie jestes zazdrosna bo tak nprawde nic sie nie zmienilo...
a jesli by sie wyprowadzil...
byl z inna kobieta..,.
jakbys sie czula?
nadal zero zazdrosci?

Alez on buszuje po Sympatii. Razem ogladamy profile babek ktore do niego pisza ...doradzam mu ktora jest warta uwagi..... teraz spedzil weekend z jedna... nic mnie nie rusza Ciesze sie ze jest zajety i tak nie przezywa rozpadu naszego zwiazku.

No to ja podziwiam Cie ja bym tak nie potrafila...pomagac mu wybierac...a moze to jest gra z jego strony...?

Malo ludzi rozumie jak mozna sie przyjaźnic z bylymi . Ale kiedy cos sie wypali to przeciez nie takie trudne jezeli sie wzajemnie szanuje i rozumie. Byl dla mnie dobrym mezem...ja bylam dobra zoną. Nie żarlismy sie wiec to moze dlatego nie ma miedzy nami nienawisci.
Łatwiej nam bylo przejsc do takich relacji jakie mamy teraz bo poprzez majatek skazani jestesmy na siebie. I wlasciwie dobrze nam tak jak jest. Spotykamy sie z innymi a dla siebie tez jestesmy wazni. Dbamy o siebie nawzajem.

echoooo pisze:Ciągle przynosi mi wieści od tatusia, że On wspaniałomyślnie mi wszystko wybaczy.

aaaaaaaaaaaaaa buehehehhehe ...dobre

No wiesz echoooo Oni lubia byc wspanialomyslni...........czyz nie

jesli obydwoje tak samo czujecie to tylko pogratulowac

echoooo pisze:To ja już wolę, żeby On swoją wspaniałomyślność przelewał na tą drugą. Mnie niech już oszczędzi tego szczęścia i luxusu.
Nie potrafię z nim rozmawiać. Jak go widzę to się trzęsę ze złości? Czasem w nocy mam sny, że On znowu jest i budzę się z płaczem.
Ciekawe, co to za uczucie być czyimś nocnym koszmarem.

wspolczuje....to musialas naprawde duzo przezyc..skoro nadal ciebie trzyma...on pewnie nawet nie wie ze jest koszmarem....

echoooo pisze:Hihihi chyba wie. Jak jeszcze był, to nie powtórzę jak się do niego zwracałam? Agnieszko wiesz, co to jest pół życia? W wieku 40 lat osiwiałam. Wyglądałam jak babcia mojej córki. Minęło 5 lat, a ja teraz dopiero wiem, że żyję. I mam straszny apetyt na to życie.

uwierz...ze o pewnych rzeczach wiem az za dobrze......
ale wiesz za co Ciebie podziwiam, ze umialas sie podniesc..
ze masz apetyt na zycie...
ze nie dalas sie zlamac...
niektorzy nie potrafia...i gorzknieja...

Echoooo ja wiem takze co to znaczy podnisc sie......Masz apetyt na zycie to go ...zagarniaj calymi rakami ...i zyj cala soba...

Grazia.K pisze:Echoooo ja wiem takze co to znaczy podnisc sie......Masz apetyt na zycie to go ...zagarniaj calymi rakami ...i zyj cala soba...

tak tak tak - popieram