autor: cela » 2009-05-07, 18:28
Po wysłuchaniu awantury młody człowiek zwraca się do szefa:
- Pracuję tylko na pół etatu. Czy mógłby pan być tak uprzejmy i
krzyczeć na mnie o połowę ciszej?
_______________________________________________________________
Lecący balonem mężczyzna uświadomił sobie nagle, że się zgubił.
Zmniejszył wysokość lotu i zobaczył w dole kobietę. Opuścił się
jeszcze niżej i krzyknął do niej:
- Przepraszam, czy może mi Pani pomóc? Obiecałem przyjacielowi, że
dolecę do niego w ciągu godziny, ale sam już nie wiem gdzie jestem....
Kobieta odpowiedziała:
- Jest Pan w balonie napełnionym gorącym powietrzem, unoszącym się
około 10 metrów nad ziemią. Znajduje się Pan między 40 a 41 stopniem
północnej szerokości geograficznej oraz między 56 a 60 stopniem
długości zachodniej...
- Pani jest inżynierem ? - spytał mężczyzna z balonu.
Tak - odpowiedziała kobieta - a skąd Pan wie?
- No cóż - rzekł baloniarz - wszystko to, co Pani powiedziała, jest
merytorycznego i fachowego punktu widzenia prawdziwe, ale ja w dalszym
ciągu nie mam bladego pojęcia co zrobić z tymi wszystkimi
informacjami, a fakty są takie, że się zgubiłem. Szczerze mówiąc, w
ogóle Pani mi nie pomogła, a tak zasadniczo, to nawet przez Panią
jestem jeszcze bardziej spóźniony.
- A pan jest na pewno dyrektorem!? - odpowiedziała kobieta.
- Niesamowite!!! Faktycznie jestem dyrektorem.. - odpowiedział
- Skąd Pani wiedziała?
- No cóż... Nie wie Pan, gdzie Pan jest, nie wie Pan, dokąd Pan
zmierza, osiągnął Pan tę pozycję zużywając dużo powietrza, złożył Pan
obietnicę, której nie jest Pan w stanie dotrzymać, oczekuje Pan od
ludzi, którzy znajdują się niżej, że rozwiążą za Pana Pańskie
problemy. Poza tym fakty są takie, że jest Pan nadal dokładnie w tej
samej sytuacji, w jaką Pan sam się wprowadził, ale uważa Pan, że to
moja wina......
Pozdrawiam Wszystkich bardzo serdecznie !!!!!!!