ja tez caly dzien mysle o Lidusi...jest dobrze ,ale pragnelabym by to ktos potwierdzil...oj zycie ...zycie..
no nic trzeba spokojnie poczekac na powrot jej ze szpitala
Myślałam również o Was, gdy już w końcu wróciłam do świadomości. Bardzo źle zniosłam znieczulenie. Miałam silne odruchy wymiotne, a do tego przełyk, krtań, w ogóle gardło całe obrzmiałe. To już tylko wspomnienia! teraz spokojnie walczę z bólem. Rany goją się po woli, ale się goją. Odpoczywam. Leżę sobie i tyle. Buziaczki dla wszystkich!!
Lidusiu, ja to dobrze, że już jesteś po tych wszystkich paskudnych i stresujących zabiegach
Dochodź do formy i nie przemęczaj się zupełnie......RELAX.....RELAX.....RELAX