okropnie.......
ja naszczescie -prace mam
i bezrobocie mi nie grozi......dzieci tez radza sobie calkiem niezle.....rodzina troche dalsza-tez......ale rachunki sa coraz wyzse i robi sie coraz trudnej
mysle Grazynko ze my jestesmy w tej dobrej sytuaci-ze jesl dotrwamy do emerytury-bedzie ona calkiem spora...jak na polskie warunki.......
chociaz mysle sobie-ja o siebie raczej sie nie martwie.....zastanawiam sie czasami jak za 10 lat bedzie wygladal zycie moich dzieci...i wnukow moze....