Magialat.pl

i juz bylam i zobaczylam....jest niesamowity w pelnym tego slowa znaczeniu ,ale masz tez racje czesto ludzie wielcy sa niedoceniani i to ma prawo Cie bolec,ale przyjdzie czas ,ze ktos poprostu powie....ON jest swietny....tylko czasami trzeba popchnac ten odpowiedni kamyk i lawina gotowa.....moze jeszcze to nie byl ten wlasciwy.....zycze by przyszedl czas bys spala spokojnie bez trosk o Jego przyszlosc

dzięki Graziu, to jest wlasnie moje marzenie, dotyczy też zresztą drugiego mojego synka, który jest również genialnym samoukiem tylko w dziedzinie akustyki i elektroniki i też ma ciężko, choć sobie radzi...
ktoś kiedyś fajnie zauważył, że dzieci się ma "na zawsze"... nawet kiedy nas przerosną (w szerokim znaczeniu tego słowa) zawsze się o nie martwi...

Pewnie ,ze tak ...ale lepiej jezeli zmartwienia beda tylko nasza ...wyobraznia

czego i Tobie życzę...amen

Bylam na stronie, sama nie wiem, co powiedziec, zatkalo mnie po prostu Lokato... Masz niezwyklego syna, i Ty wiesz to najlepiej i na pewno jak mowi Grazia nadejdzie moment , ze zostanie doceniony, zycze Ci aby stalo sie to jak najszybciej

dzięki
ale to tylko cząstka tego co potrafi... gdybym mogła Wam zaprezentować jego muzykę...

bedzie dobrze....sama pisalas ,ze juz Go zauwazono....wiec tylko cierpliwosci

1. zwiedzalbym swiat i Polske...
2. kupialm sobie domek w gorach...z wielkim tarasem...tak zebym mogla rano pic kawe i patrzec na gory...
3. moi nablizsi - szczegolnie Mama -mieliby to o czym marza...

Agnieszka pisze:kupialm sobie domek w gorach...z wielkim tarasem...

a ja już mam na oku domek, który bym chciała mieć, wprawdzie ma przeszło 100 lat i niewielką werandę ale okolica ta najbliższa i dalsza jest PRZECUDOWNA póki co spędzam tam wakacje...
a jest tam tak:

Lokata pisze:

Agnieszka pisze:kupialm sobie domek w gorach...z wielkim tarasem...

a ja już mam na oku domek, który bym chciała mieć, wprawdzie ma przeszło 100 lat i niewielką werandę ale okolica ta najbliższa i dalsza jest PRZECUDOWNA póki co spędzam tam wakacje...

kocham gory -moge tam byc i byc...
nawet sama ...
w tamtym roku bylam sama w Tatrach i bylo przecudownie....

Lokato myślę że może niedługo ją (muzykę twojego syna )zwyczajnie usłyszymy w radiu telewizji czy na koncercie - tak powinno być

hm...zrobilaby szybciej to co zamierzam-oszczedziloby mi to troche czasu i wysilku....

gratulacje-genialny Lokata,ale tak sobie mysle ze on jest calkiem szczesliwy-robiac to co robi-a gratyfikacja i uzanie-to jakby bonus-ale w zasadzie pewno znajduje szczescie w samej pracy-i to co tworzy jest dla niego wystarczajaca nagroda........
en ty geniuszy przewaznie tak ma........

kasta pisze:obie mysle ze on jest calkiem szczesliwy-robiac to co robi-a gratyfikacja i uzanie-to jakby bonus-ale w zasadzie pewno znajduje szczescie w samej pracy-i to co tworzy jest dla niego wystarczajaca nagroda........

a żyć to ma za co niby? jasne, że jest szczęśliwy, że może robuić to co kocha i potrafi, ale ten fakt nie umożliwia mu ani oglądania świata, ani lepszego życia, póki co, nawet kupnna samochodu - i uważasz, że to jest szczęście? przecież KAŻDY artysta łaknie szerokiego uznania i pragnie dzielic się swoją twórczością z jak największą ilościa ludzi, gdy tego brakuje, [połowa przyjemności i satysfakcji odpada, a to bywa strasznie frustrujące (wprawdzie nie dorastam do pięt mojemu synowi, ale też wiem coś o tym) Niemożność zrealizowania marzeń jeśli zdolności pozwalają tworzyć dziela niezwykłe bywa obezwladniająca u ludzi ktorzy nie mają tzw. siły przebicia, a niestety minęły czasy mecenasów sztuki...

niestety-z historii wiadomo ze wiekszosc wielkich i uzanych artystow zostala doceniona ...po smierci....niestety
dobrze ze dzis mamy cos takiego-jak promocja,wiec mozei twoj syn zdobedzie uznanie -niedlugo,bo z tego co piszesz-stara sie i idzie mu dosc dobrze
a poczatki zawsze sa trudne

te "początki" trwają już 15 lat...