znów teorie, piękne, ale w praktyce słabo się sprawdzają
Ja tam jestem zazdrosna jak cholera i im bardziej kocham, tym więcej
mimo, że sibie kocham zdecydowanie najbardziej...
no tak siostro
annab pisze:kochać bardzo nie znaczy ślepo
należy odróżnić również miłość od pożądania i chęci posiadania
co powiesz -na zycie/w odroznieniu od teori
mam przyjaciela-i kocham drania bardzo
z wzajemnoscia
i to jest -milosc-lubimy e same rzeczy,czasem sie klocimy/raczej spieramy,nawet -pomilczec lubimy-patrzymy na siebie-i usmiechamy sie tak od srodka-bo wtedy obojgu robi nam sie "cieplo i dobrze na duszy"
czasmi-on mnie czegos uczy -czasem ja jego i mamy z tego niezla frajde
zreszta-dlugo by pisac
jak dwie polowki jednej duszy
ale nie do konca
jest alkoholikiem/czasem trafia sie-niepijacym
dlawyjasnienia-to termin fachowy-alkoholk niepijacy-oznacza okres-calkowitego-niepicia
bo -alkoholikiem jest sie calezycie-bez wzgledu na t-czy sie pije czy nie
to tak dla wyjasnienia
wiec-jestesmy razem w pewnym sensie-ale tez nie jestesmy
i nie moze byc mowy o pozadaniu czy checi posiadania/w tym rozumieniu
jest -pozadanie-bo sie kochamy i to chyba zrozumiale ze chcesz byc z osba kochana-to taki rodzaj bliskosci intymnej
tylko nic z tego nie wynika
zeby bylo weselej-to /kiedys-czas przeszly/dowiedzielismy sie-ze i w tym temacie tak dobrze nam razem
wlasciwie -powiem tak-nie zdarzylo mi sie nigdy wiecej,zeby dotykac sie tylko godzinami i z taka miloscia =tylko to
/kochac sie/uprawiac sex -tez-ale to mozna juz robic z kims innym
najzabawniejsze jest to-ze wlasciwie-dobrze nam raze/osobno i cieszymy sie jak dzieci-jak rozmawiamy,pszemy listy,widujemy sie
i tak juz od paru lat............
jest -wierny,niema dla niego innej kobiety niz ja
w swoim zyciu ma dwie rzeczy mnie,i swoja chorobe z ktora przegrywa od czasu do czasu
hmmmmmmmmmm
i wcale nie ma w tym checi posiadania-ani=cos za cos
nie ma czegos takiego-jakby cie kochal naprawde to.......... itu ciag dlaszy argumentow za i przezciw
no coz-samo zycie