Jestem w podobnej sytuacji, co Kasta
Z moich czasów nie pamiętam żadnych kropli do nawilżania, jedynie sól fizjologiczną, którą używałam i do noska i do oczu (niemowlęcia, oczywiście
) Chociaż po latach okulista zalecił mi stosować sól do oczu zmęczonych pracą przy komputerze - właśnie sól, a nie jakieś cudowne wynalazki. Wg mnie stare i proste zasady są najbardziej sprawdzone i te polecam
Co do nawilżacza - faktycznie pamiętam, że w okresie grzewczym (syna urodziłam dokładnie 15-go października) całe stosy wypranych pieluch suszyłam na rozgrzanych kaloryferach.
No tak, teraz rozumiem, Pampersów się nie suszy
Więc jednak nawilżacz będzie najodpowiedniejszy