Lou pisze: A, to że to babskie, to oczywiste... Prawie każda kobieta przed ślubem liczy na to, że on się zmieni... Powtarzam - prawie każda! Tymczasem człowieka albo się akceptuje, albo omija... Nie da się zmienić dorosłego człowieka!!! Z durnia nie da się zrobić mężczyzny... Jego durnota polega na tym, że nic do niego nie dociera, właśnie dlatego, że jest durniem...
Skoro uważasz, że to babskie to dlaczego wcześniej napisałaś, że to zajęcie dla kretynek...? Brak konsekwencji?
Oczywiście, że to babskie i nie uważam żeby to była nasza najgorsza wada, choć sama już zdążyłam dojść do tego, że zmienianie drugiego człowieka to strata czasu, bo nawet jeśli się uda to z czasem okazuje się, że nie mamy już z czym walczyć
i robi się nudno... Najciekawsze w drugim człowieku jest to czego jeszcze nie wiemy... ale oczywiście młode kobiety wierzą, że zmienią a w efekcie często same dają się zmieniać, tudzież usypiają własną osobowość dla kogoś... Do wszystkiego trzeba dojrzeć... do akceptowania innych z całym ich bagażem również...
A tekścik jest super! No cóż, kobietki to worki z różnymi wadami, zaletami... to takie jajka niespodzianki, cholera wie co się znajdzie w środku
Panom też nic nie brakuje, gatunek całkiem ciekawy, może ciupinkę naturze nie wyszedł, ale poprawi się to i owo i da się z takim wytrzymać