Magialat.pl

zycie jest tylko zyciem i przezywamy rozne rzeczy takze i te przykre nas niestety nie omijaja ....raz pod gorke ,raz z gorki....moje bylo raczej to pod,ale byl czas kiedy sie smialam i czas kiedy w oczach juz zabraklo lez...przezylam i wcale nie mam rozowo.....
ale zycie mnie nauczylo jednego nie wolno sie poddawac.....chociaz nieraz placze w samotnosci,bo jest mi zle za moment prostuje sie ...ocieram lzy ,bo wiem ,ze moge liczyc tylko na siebie....
kiedy ktos placze pozwolmy mu na to....i dajmy szanse kazdemu na znalezienie wlasnej drogi...

Grazia.K pisze:chociaz nieraz placze w samotnosci,bo jest mi zle za moment prostuje sie ...ocieram lzy ,bo wiem ,ze moge liczyc tylko na siebie....

i w tym rzecz, że dla jednego ten "moment" trwa moment, dla innego rok...

Lokata pisze:dla innego rok..

kazdemu wg potrzeb-czasmi nawet dluzej
ale zawsze jest lepiej -nieco szybciej sie zbierac-jak sie da
czasmi-rozpamietywanie-zabiera zbyt duzo czasu-i jest to czas zmarnowny

kurczę - ja rozumiem i przeżywam ból stratę kogoś bliskiego - inne rzeczy które bolą i z którymi trudno sie pogodzić
plącze - i każdy ma prawo - i ma prawo tak długo jak chce

ale jest mi przykro - jeśli ktoś nie potrafi spojrzeć już nigdy inaczej tylko poprzez ból - i jak niszczy siebie i wokół tych co go kochają - i tylko w tym sensie mówię że można inaczej - ze stratą tez należy sie kiedyś pogodzić i żyć i uśmiechać się i pozwolić sobie na radość
i pozwolić innym cieszyć się życiem

annab pisze:mówię że można inaczej - ze stratą tez należy sie kiedyś pogodzić i żyć i uśmiechać się i pozwolić sobie na radość
i pozwolić innym cieszyć się życiem

to między innymi miałam na myśli Annob - o tej "akuratności" w Twoich wypowiedziach - postępujesz zawsze tak "jak się powinno"??? a ja nie wiem czasami JAK się powinno! Może czasem jest lepiej cierpieć i cierpieć? I może lepiej nie czuć presji otoczenia, które uważa, że coś się "powinno"??
troszkę mniej teorii proszę

pwinno sie przede wszystkim-bc w porzadku wobec siebie......
jezeli sytuacja tego wymaga-i jest to dobre-powinno sie "nawrzucac jak swini w koryto"- absolutnie nie zwracac uwagi na to czy to "moralnie uzasadnione"czy nie -bol i cierpienie jest realne-a bez swojego rodzaju-zadoscuczynienia/czy tez-zemsty slownej....asertywnie-oczy-wiscie
konca cierpienia-nie ma
u mnie to tak funkcjonuje-ito jest dobre
nebardzo mnie obchodzi-czy powinnam czy niepowinnam,czy czepiam sie za bardzo czy mniej,moje cierpienie jest dlamnie realne-a za Tantala wyrabia niemam zamiaru-bo mi toszkodzi
gila mnie to

i z tym się zgadzam

Lokata pisze:

annab pisze:mówię że można inaczej - ze stratą tez należy sie kiedyś pogodzić i żyć i uśmiechać się i pozwolić sobie na radość
i pozwolić innym cieszyć się życiem

to między innymi miałam na myśli Annob - o tej "akuratności" w Twoich wypowiedziach - postępujesz zawsze tak "jak się powinno"??? a ja nie wiem czasami JAK się powinno! Może czasem jest lepiej cierpieć i cierpieć? I może lepiej nie czuć presji otoczenia, które uważa, że coś się "powinno"??
troszkę mniej teorii proszę

to nie teoria - juz kiedyś pisałam - piszę to czego doświadczam - i nie mówię powinno - mówię można

jest czas na cierpienie i czas na pogodzenie się z tym czas na złość, wściekłość ból, tylko być tego świadoma - i nikt za to nie jest odpowiedzialny i cały świat nie musi cierpieć z tobą - a zazwyczaj się tego wymaga

cierpcie sobie do woli - jesteście daleko -ale w oczach bliskich -boli ból który widzę


widzę że tu trudno mieć inne zdanie - więc koniec na ten temat

annab pisze:widzę że tu trudno mieć inne zdanie - więc koniec na ten temat

inne zdanie-jest zawsze w cenie
ale niezawsze musimy sie zgadzac-ja jestem zwyke uparta i troche pewna swoich racji/jezeli jestem -bo czasem-nie/
i zawze staram sie przedstawic swoje argumenty,zwykle nie wycofuje sie dlatego ze ktos ma inne racje=wrecz przeciwnie-w koncu wymiana zdan w temacie-jest korzystna dla obu stron-ja zdobywam nowe spojrzenie na wydarzenia/czy zycie/i mam nadzieje-ze druga strona tez

a miec inne zdanie-jest bardzo trudno-
dla przykladu podam-ze chlop-to sobie czasem musi z kolegami piwo wypic,bo inaczej na......wyjdzie
sprobuj miec inne zdanie-dopiero zobaczysz co to jest-TRUDNO
pomimo -ze argumenty wiedze ...etc-posiadasz
nietylko "wieszosc"cie "zezre z piorami"/lub usiluje

ale w tym zacnym gronie-sa leciwe matrony,babcie matki i zony
o facetach niewspominam-bo WSZYSCY CHCA CIE -POZREC ZYWCEM

annab pisze:widzę że tu trudno mieć inne zdanie - więc koniec na ten temat

jak widać nie tak trudno, bo je masz!
podobnie jak ja i nie musimy się zgadzać, ale....ogolnie się zgadzamy! bo to wszystko prawda o czym piszesz, tylko czasem brakuje mi w Tobie takiej trochę "niepoprawności"...może dlatego, że bliźsi są mi ludzie nieidealni i błądzący.
Ale efekt osiągnęłam - nie dałać się pożreć żywcem ale przynajmniej trochę Cię coś w widoczny sposob poruszyło i dalaś temu wyraz

ciekawa dyskusja.....
widze Lokato ,ze nadal masz podejscie psychologiczne .....jak kims pokierowac by sie otworzyl
czasami moje drogie jest dobrze wykrzyczec co nas boli niz gryzc to w sobie....
a co mysla inni ???....mnie to poprostu nie interesuje

Grazia.K pisze:a co mysla inni ???....mnie to poprostu nie interesuje

a ja Ci nie wierzę! gdyby to była prawda, nie byłoby Ciebie tutaj

wierz lub nie
zawsze jestem otwarta na opinie innych i jezeli sa sluszne ....przyjmuje
mowie ,ze nie interesuje mnie co mysla inni jezeli wiem ,ze mam racje stanowczo bede sie upierac przy swoim zdaniu i tyle

Grazia.K pisze:ze mam racje stanowczo bede sie upierac przy swoim zdaniu i tyle

wiesz to jest zdumiewające jak inny obraz Ciebie mam ze znajomości na forum...

jak to mowia Zosiu mozesz kogos znac lata i nie poznasz.....
pewnie mam cos z mnichow nigdy nie pokazuje co siedzi w srodku