autor: alak » 2009-03-08, 17:01
Lidusia, a znasz tam kogoś, kto mógłby coś doradzić. Boję sie tego ścigania pismami w sytuacji, gdy nie mam możliwości manewru. Termin stawienia na oba wezwania już dawno minął. Boję, się, że już mi przysądzili jakąś karę. Wprawdzie i przez internet i telefonicznie i osobiście rozmawiałam z paroma osobami, w tym z doradcami podatkowymi. Twierdzą, że sprawa jest do wyjaśnienia, nawet telefonicznie, ale jestem osoba małej wiary w możliwość pozytywnych kontaktów z urzędami (po moich wcześniejszych doświadczeniach). Ale nic, jutro będę dzwonić, najpierw do urzędu później do doradcy, może zajmie sie moja sprawą. A może ty Lidusia znasz jakiegoś doradcę, który podjąłby sie pełnomocnictwa?
Póki co dziś sie wyryczałam za wszystkie czasu i jakoś mi lepiej.