Magialat.pl

Co myślicie o ludziach innej orientacji seksualnej niż wy?

Jesli są w Waszym otoczeniu, udajecie,że ich nie ma, czy nie ma problemu ??

Uważam,że każdy ma prawo do takiej orientacji seksualnej,jaka mu odpowiada...
Jeżeli jest tylko szczęśliwy...to nie widzę problemu...

Nie mamy prawa osadzac innych.Milosc jest wartoscia sama w sobie-ania-nl

Tak, ale na odleglość...akurat miałem z nimi ( les/gej ) sporo do czynienia... spedziłem kilka ładnych lat poza granicami, mieszkałem w różnych częsciach świata... miałem - mnóstwo kontaktów... aby nie rozpisywać sie o moim życiorysie - ogranicze sie do suchych faktów - wyn ików moich kontaktów, doświadczeń, relacji.

Cóż - podział jest prosty - mam na myśli - oczywiście - generalia - zawsze są od tego odstepstwa. Więc:

- geje - bardzo mili, choć zazdrośni nad wyraz o swoich partnerów. Zazwyczaj - uporzadkowani, czyści, zadbani. Podobnie - ich mieszkania.

- les - wprost przeciwnie - bałaganiary, brudasy, nie dbajace o siebie ( w tym o higienę - niestety... ) ...

zawsze zastanawiałem sie, czym to jest spowodowane... do dziś - nie udało mi sie "rozgryźć" tej tajemnicy - nawet w rozmowach z tymi grupami osób... najczęściej padało - z jednej i drugiej strony: " po prostu już tacy jesteśmy"...

Myślę ze trzeba tę innośc akceptować. Należy jednak pamiętać że to nie będzie rodzina. Zawsze dookoła mnie są zwierzaki. Taka czysta forma przyrody. Dwa boćki nie tworzą rodziny...nie mają pisklaków. łabędzie też nie....Ssaki tak samo. Mówie o tym że akceptować nie znaczy nadać te same prawa co mają zdrowe rodziny. Nie ściemniajmy że to normalne. To inność. Jakoś nie wyobrażam sobie żeby 2 pederatów(słowo rypowo Polskie i nie zamierzam używać słow obcego pochodzenia) wychowało w sposób zdrowy chłopca....albo 2 ....wiecie kto....dziewczynkę. Nie oznacza to ze moje przekonania każą mi pluć na nich czy też w inny sposób dyskryminować. Nie zgodzę się jednak a adopcje i wychowywanie dzieci przez ludzi kochajacych inaczej. To nie jest naturalne. UNIA czy inne organizacje mogą sobie mówić co chcą. Że brak tolerancji. Że ciemnogród. Ale ja uważam że należy się tym ludziom szacunek ...jak każdemu człowiekowi ... zrozumienie i tolerancja...ale nie stworzą rodziny. Nigdy.

czy Twoim zdaniem prawdziwa rodzina,to rodzina ktora ma potomkow?co tak wlasciwie znaczy slowo.......rodzina,czy prawdziwsza rodzina sa zwiazki,ktore sa tak wlasciwie tylko farsa?A moze chodzi tutaj o dobry,zgrany zwiazek z czy tez bez potomstwa,harmonia(ktora teraz tak trudno utrzymac)

Rodzina to...Mama....Tata....dziecko. Rodzina bez potomków jest tylko związkiem. Czy jak będę wolnego stanu...albo miał kochankę...to kiedy będzie to rodzina. Rodzina to gniazdo. Nawet bociany jak nie mają pisklaków nie są rodziną tylko parą. U nas ludzi jest tak samo. Dwie osoby płci tej samej nie tworzą rodziny. Płci przeciwnej też nie. Dopiero jak są dzieci .... wtedy jest to rodzina.

Mam wielu znajomych nazwe to innej orientacji seksualnej.Nie mam co do ich zwiazkow uprzedzen.Nie cierpie tych ktorzy;przebieraja ;sie za kobiety sa wrecz obrzydliwi.Z gejami mozna pogadac na rozne babskie tematy np.jak upiec ciasto.Prawda jest,ze sa bardzo czysci i ich domy tez/ mozna z nich brac przyklad/,panie przeciwnie-a moze dosc sie juz nasprzataly???Coz sa czescia naszego zycia i nic tego nie zmieni,wiec akceptujmy ich na ile mozemy.Nie zawsze wszystkie wrony sa czarne!!!!!!!

Boss pisze:Co myślicie o ludziach innej orientacji seksualnej niż wy?

Jesli są w Waszym otoczeniu, udajecie,że ich nie ma, czy nie ma problemu ??

Rozumiem że twoje pytanie dotyczy tylko gei i lesbijek? Bo wiesz inna orientacja to tez pedofilia i tej nie jestem w stanie zaakceptowac. Dla mnie to co robi dwoje doroslych ludzi dobrowolnie w sypialni to ich sprawa i płec nie ma znaczenia. Nie przeszkadza mi to o ile oni potrafia sie tym cieszyc i sa szczesliwi.


Panzerschreck, zdajesz sobie sprawe ze swoim postem obrazasz wszystkie bezplodne pary odmawiajac im miana rodziny?

nalezy tolerowac odrebnosc gdyz jest to przerost pewnych genów tak ich natura stworzyla i nato oni nie mieli wpływu.Sa takimi samymi ludzmi iak i pozostali i maja takie samo prawo niezbywalne do życia jak i pozostali.Kultura czlowieka jest tolerancja dla innych.mam tu na mysli rase ,religie jak i preferencje sexualne.

Mam wielu znajomych o orientacji homoseksualnej, bardzo ich lubię, świetni ludzie, otwarci i kochani. Nie żałuję żadnego dnia spędzonego w ich towarzystwie, dzięki nim czerpie masę nowego doświadczenia, wiedzy dla siebie.
Bardzo się cieszę, że ich poznałem.

Nie należy takich ludzi dyskryminować... To normalne osoby, wiele się można od nich nauczyć i czasem są lepszymi przyjaciółmi niż ci o tej samej orientacji co my.

tuptuś pisze:Nie można stawiać ich na jednym poziomie rasę ,religie i preferencje seksualne to nie w porządku.
Ja akceptuję te inność ale nie do końca jestem przeciwna np.. adoptowaniu i wychowywaniu dzieci przez gei czy lesbijki.
.

albo się cos akceptuje albo nie albo się jest w ciąży albo nie
jeśli homoseksalista - to przemiły inteligentny kulturalny wykształcony pełen miłości ....itd....
człowiek nie może wychować dziecka
a może lump z ulicy - nigdy nie trzeźwy znęcający się nad dzieckiem , zmuszający go do żebrania .............. trochę nie rozumiem ................

Moim zdaniem jeśli byli by dobrym rodzicem dla dziecka to nie mam nic przeciwko - tylko z drugiej strony dzieciak miałby pewnie problemy w szkole ze znalezieniem przyjaciół

vicky pisze:Moim zdaniem jeśli byli by dobrym rodzicem dla dziecka to nie mam nic przeciwko - tylko z drugiej strony dzieciak miałby pewnie problemy w szkole ze znalezieniem przyjaciół

I właśnie z tego powodu jestem przeciwko.
Nie bałbym się dziecka swojego oddać pod opiekę takiej parze, wręcz jeśli miałbym wybierać wybrał bym parę homoseksualną niż heteroseksualną. Ale to w kwestii opieki, jednorazowej, kilkudniowej.
Gdy mówimy o stałej opiece, to zapewne byli by lepszymi opiekunami niż para heteroseksualna, to jednak dziecko później cierpiałoby, bo tolerancji jednak nie ma wśród Polaków, a w szczególności wśród młodzieży. Dlatego tu z uwagi na dobro dziecka, ze smutkiem stwierdzam, że nie.