Cancer,nowotwór,rak...jak z nim walczyć, jak z nim żyć ...

Kontrowersyjne tematy, o których jednak trzeba rozmawiać. Masz jakiś problem? Coś ciebie gryzie? Napisz...

Cancer,nowotwór,rak...jak z nim walczyć, jak z nim żyć ...

Nieprzeczytany postautor: alak » 2008-10-11, 22:46

...jak go oswoić? Jaki wpływ na jego powstanie mamy my sami? Czy świadomość choroby pomaga w pełniejszym przeżywaniu swoich dni, czy odwrotnie, przeszkadza? Co byś zrobił, gdybyś dowiedział się, że masz nowotwór?
Awatar użytkownika
alak
wapniak
 
Posty: 3350
Rejestracja: 2008-04-16, 22:47
Lokalizacja: UK
Płeć: Kobieta

Nieprzeczytany postautor: Grazia.K » 2008-10-11, 23:18

mysle ,ze kazdego taka mozliwosc napawa strachem,ale nowotwory to cos co moze spotkac kazdego....
profilaktyka i wczesne wykrywanie jest tym czyms co pozwala wykryc nowotwor we wczesnym etapie,wiec daje szanse na wygranie tej bitwy...
wiec robmy potrzebne testy i dajmy sobie szanse :k:
Awatar użytkownika
Grazia.K
wapniak
 
Posty: 13710
Rejestracja: 2007-05-17, 19:59
Lokalizacja: Londyn

Nieprzeczytany postautor: cela » 2008-10-12, 01:10

Kilka lat temu dowiedziałam się o guzkach w piersi. Zrobiono mi biopsję. Na szczęście, okazało się, że to nic groźnego. Ale te dwa tygodnie pomiędzy badaniem, a uzyskaniem jego wyniku było czasem zupełnie wykreślonym z mojego życiorysu. Żyłam jakby obok. Nie będę pisać o stresie, jaki przeżyłam. To było straszne. Nie wiem co bym zrobiła, gdyby okazało się, że mam raka. I mam nadzieję, ze nigdy nie będę miała okazji o tym się przekonać.
W każdym razie: teraz częściej chodzę na badania profilaktyczne :C:
Pozdrawiam Wszystkich bardzo serdecznie !!!!!!!
Awatar użytkownika
cela
wapniak
 
Posty: 5634
Rejestracja: 2008-04-16, 18:30
Lokalizacja: Liverpool
Płeć: Kobieta

Nieprzeczytany postautor: Lidusia » 2008-10-12, 08:23

Smutny temat i raczej taki, który się omija, bo zwykle odpowiadamy jednym zdaniem: Oby mnie to nie spotkało. Ze mną było podobnie, jak z Celą. Prawie dwa lata temu sama odkryłam, że mam guzka w piersi. Wcześniej robiłam mammografię i USG raz w roku.
Koszmar z guzkami to jedno, ale to, przez co trzeba przejść, by dostać się do specjalistycznego szpitala i lekarza, to nie tylko koszmar, ale horror. Oczywiście skorzystałam z porady lekarza w gabinecie prywatnym. Badania jednak musiałam wykonać w szpitalu państwowym. Przeszłam przez kilka biopsji, rezonans magnetyczny, usg.
Zmiany są łagodne.
Badania powtarzam, co pół roku i co pół roku przeżywam potworny stres i nie jest on związany tylko z guzami.
Smuci i załamuje mnie to, że zajęto by się mną pewnie wtedy, gdyby zmiany były złośliwe.
Nikt jednak nie daje mi gwarancji, że tak w końcu nie będzie. Póki jednak wyniki są dla mnie korzystne, to muszę sama zabiegać o wszystko, czyli skierowania, badania i to nieszczęsne rejestrowanie się!!
Gdy więc słyszę o profilaktyce, to dosłownie krew mnie zalewa!!!
Mam nadzieję, że tak jest tylko u nas.
Awatar użytkownika
Lidusia
wapniak
 
Posty: 9427
Rejestracja: 2007-10-17, 17:39
Lokalizacja: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta

Nieprzeczytany postautor: annab » 2008-10-12, 09:10

ja nie doświadczyłam tego na sobie

jednak jak pracowałam w ośrodku często spotykałam się z ludźmi chorymi
widziałam rozpacz i załamanie
ale i upór i walkę nieugiętą o każdy dzień
po terapie niekonwencjonalne sięga się wtedy kiedy wszystko zawiodło
przeżywaliśmy sukcesy i porażki razem z nimi
moja najbliższa przyjaciółka jest chora
od wielu wielu lat jest młodą wspaniałą kobietą i walczy ciągle i jesteśmy pewne że kiedyś wygra - ostatnio jesteśmy na etapie że od kilku lat - nie jest gorzej

i chyba najbardziej w tym wszystkim pomocni są wolontariusze którzy sami przez to przeszli i teraz wspierają innych .......................... :cfa:


Lidusia ma rację nie ma profilaktyki - jest koszmar ~-(
Jaki dzień w moim życiu był najpiękniejszy?? To nie był dzień, to była noc.
Awatar użytkownika
annab
wapniak
 
Posty: 10915
Rejestracja: 2007-10-17, 18:34
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany postautor: alak » 2008-10-12, 10:20

Pytanie do Celi i Lidusi, czy coś się w waszym życiu zmieniło, czy dostrzegacie świat w innych kolorach...może niebo jest bardziej błękitne, słońce świeci jaskrawiej...inne problemy stają się mniej istotne albo może przeciwnie.
Lidusia pisze:Gdy więc słyszę o profilaktyce, to dosłownie krew mnie zalewa!!!
Mam nadzieję, że tak jest tylko u nas.


Prawda jest taka, że każdy sam musi zadbać o siebie sam. Bariery, które Ty napotykasz są wszędzie. Jeśli mogę coś doradzić, to przed każda następna rejestracja myśl pozytywnie i serdecznie o osobach, które Cie rejestrują i badają. To działa! sama to wypróbowałam.
annab pisze:Lidusia ma rację nie ma profilaktyki - jest koszmar ~-(

Tak macie racje, ale trudno zmienić sposób myślenia innych. Czasami nie ma czasu, można jednak zmienić swoje, chociaż tez trudno.
annab pisze:widziałam rozpacz i załamanie
ale i upór i walkę nieugiętą o każdy dzień

Wspaniale doświadczenie, Annab. Jeśli potrafisz je wykorzystać i dawać innym wsparcie... :k: :u:

Rozpacz i załamanie upór i walka idą wtedy w parze...oby upór i walka dominowały...
Awatar użytkownika
alak
wapniak
 
Posty: 3350
Rejestracja: 2008-04-16, 22:47
Lokalizacja: UK
Płeć: Kobieta

Nieprzeczytany postautor: Grazia.K » 2008-10-12, 11:53

Ja sie tutaj nie zgodze z tym ,ze profilaktyka wszedzie jest...nijaka...
mysle ,ze moge smialo powiedziec ,ze wlasnie tutaj spotkalam sie z bardzo serdecznymi ludzmi w kazdym miejscu....
moja kolezanka natomiast po wykryciu u niej guzkow otrzymala natychmiastowa pomoc i jest pod kontrola ciagla....czasami nawet sama zapomina o wizycie....tydzien przed terminam osoba z rejestracji dzwoni do niej i przypomina o zblizajacym sie terminie.....
ja osobiscie czasami biadole nad czstotliwoscia badan profilaktycznych ,ale zawsze ide...dla wlasnego dobra :C: :C:
jedna zasada tutaj trzeba byc zarejestrowanym u GP.... :k:
Awatar użytkownika
Grazia.K
wapniak
 
Posty: 13710
Rejestracja: 2007-05-17, 19:59
Lokalizacja: Londyn

Nieprzeczytany postautor: annab » 2008-10-12, 11:57

i dobrze że jest inaczej :k:
Jaki dzień w moim życiu był najpiękniejszy?? To nie był dzień, to była noc.
Awatar użytkownika
annab
wapniak
 
Posty: 10915
Rejestracja: 2007-10-17, 18:34
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany postautor: Grazia.K » 2008-10-12, 11:59

masz racje...mnie przerazilo to o czym pisala Lidusia...
myslalam ,ze obecnie w Polsce jest inaczej %-)
Awatar użytkownika
Grazia.K
wapniak
 
Posty: 13710
Rejestracja: 2007-05-17, 19:59
Lokalizacja: Londyn

Nieprzeczytany postautor: annab » 2008-10-12, 12:02

moja mama ma zmiany nie groźne ale muszą być pod kontrolą
i nie tyle zmiany ją przerażają co wizyta w przychodni
gdzie wszyscy cię zbywają i lekceważą
powiedziałam że w tym roku idziemy prywatnie bo szkoda zdrowia i nerwów :-/
Jaki dzień w moim życiu był najpiękniejszy?? To nie był dzień, to była noc.
Awatar użytkownika
annab
wapniak
 
Posty: 10915
Rejestracja: 2007-10-17, 18:34
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany postautor: annab » 2008-10-12, 12:05

i na przykład robią profilaktycznie badania mammografii kobietą od 50 do 70 lat jak mam 49 to się nie kwalifikuje do profilaktyki - hahahahaha
dają ci wynik i dalej rób co chcesz jeśli jest nieprawidłowy to zaczyna się horror
Jaki dzień w moim życiu był najpiękniejszy?? To nie był dzień, to była noc.
Awatar użytkownika
annab
wapniak
 
Posty: 10915
Rejestracja: 2007-10-17, 18:34
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany postautor: Grazia.K » 2008-10-12, 12:06

poprostu nieodpowiedni ludzie tam pracuja.....widocznie nigdy nikogo z ich bliskich nic zlego nie spotkalo....znieczulica!!!!przykre to
Awatar użytkownika
Grazia.K
wapniak
 
Posty: 13710
Rejestracja: 2007-05-17, 19:59
Lokalizacja: Londyn

Nieprzeczytany postautor: awers » 2008-10-12, 12:09

mam skalę porównawczą jeśli chodzi o wszelkie badania, w szpitalu się czeka na wykonanie badania nieraz 2 miesiące, a w prywatnym szpitaliku takie same badania robią od razu, tylko trzeba być przygotowanym, a na dodatek to oni dopasowywują się z terminem badania do twoich możliwości...
może takiego mnie wolicie ??
Awatar użytkownika
awers
wapniak
 
Posty: 4410
Rejestracja: 2008-05-05, 16:08
Płeć: Mężczyzna

Nieprzeczytany postautor: annab » 2008-10-12, 12:10

tylko nie zawsze mamy na te prywatne badania ~-(
Jaki dzień w moim życiu był najpiękniejszy?? To nie był dzień, to była noc.
Awatar użytkownika
annab
wapniak
 
Posty: 10915
Rejestracja: 2007-10-17, 18:34
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany postautor: awers » 2008-10-12, 12:12

najdziwniejsze jest to, że te badania nic nie kosztują, bo są finansowane z NFZ, trzeba tylko opłacić pierwszą wizytę....
może takiego mnie wolicie ??
Awatar użytkownika
awers
wapniak
 
Posty: 4410
Rejestracja: 2008-05-05, 16:08
Płeć: Mężczyzna

Następna

Wróć do Na poważnie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość

cron