Bo życie zaczyna się po 40-ce!
cela pisze:Przychodzi zając do nowego sklepu misia i prosi:
. - Misiu poproszę pół kilo soli,
. - Wiesz zajączku nie mam jeszcze wagi to nasypie ci na oko,
. - Do dupy se nasyp debilu!
.
. Blondynka wypełnia formularz:
. Imię: Anna
. Nazwisko: Kowalska
. Urodzona: tak
.
. Jasiu wrócił na wieś z pracy w Anglii.
. Ojciec:
. - Weź, rozrzuć gnój.
. Jasiu:
. - What?
. Ojciec:
. - Łot krowy i łot konia.
.
. Dlaczego blondynka w więzieniu zbiera puste butelki?
. - Żeby wyjść za kaucją!
.
. Środek nocy. Dwa posagi stoją w parku, nieruchome. Przychodzi dobra
wróżka i mówi, że spełni jedno ich życzenie. Posągi jednogłośnie
mówią, ze chcą się stać na godzinę żywe. Wróżka spełnia ich życzenie.
Gdy posągi już mogą chodzić, rzucają się w krzaki.
. Przez 50 minut słychać tylko trzaski, jęki i liście latają naokoło.
W końcu oba posągi wychodzą.
. -Mamy jeszcze 10 minut, co robimy? -pyta jeden.
. -To samo co przedtem - mówi drugi,
. tylko teraz ty trzymasz gołębie a ja będę srał.
.
. Marycha zaszła w ciążę i szczęśliwie urodziła. Ponieważ kochliwa
była kobitka, miała trudności we wskazaniu ojca dziecka, więc na wszelki
wypadek w pozwie do sądu o ustalenie ojcostwa wskazała wszystkich chłopów
ze wsi z sołtysem włącznie. Sąd nakazał więc pobranie krwi wszystkim
panom. Na pierwszy ogień poszedł sołtys. Sołtys w ambulatorium, a
pozostali nerwowo i z niepokojem oczekują swojej kolejki. Po chwili wychodzi
uśmiechnięty sołtys i radośnie od drzwi krzyczy:
. - Chłopy, nie bójta się!! Nie dojdą! Z palca biorą!
.
. Przychodzi nerwowa baba do lekarza i mówi:
. - Panie doktorze, proszę mi jakoś pomóc, bo wszystko dosłownie mnie
wku**ia.
. - No to niech pani pobierze tableteczki - radzi lekarz.
. - Nie będę brała żadnych tableteczek, bo branie tableteczek mnie
wku**ia - mówi baba.
. - No to niech pani zajmie się sportem - znowu radzi lekarz.
. - Nie będę zajmowała się sportem, bo zajmowanie się sportem mnie
wku**ia - mówi znowu baba.
. - No to niech pani pouprawia seks - radzi lekarz.
. - Pouprawiałabym, ale nie umiem - odpowiada baba.
. - No to ja pani pokażę, jak to się robi - mówi lekarz. Po czym
zabrali się do roboty, ale po chwili baba mówi:
. - Panie doktorze, niech pan się zastanowi, pan wsadza czy wyjmuje, bo
już powoli zaczyna mnie to wku**iać.
.
. 10 przykazań szczęśliwego człowieka.
. 1. człowiek rodzi się zmęczony i żyje aby odpocząć.
. 2.kochaj swe łóżko jak siebie samego.
. 3.odpoczywaj w dzień abyś mógł spać w nocy.
. 4. jeżeli widzisz kogoś odpoczywającego pomóż mu.
. 5. praca jest męcząca.
. 6. co masz zrobić dziś zrób pojutrze będziesz mieć dwa dni .
wolnego.
. 7. jeżeli zrobienie czegoś sprawia ci trudność pozwól to zrobić .
innym.
. 8. nadmiar odpoczynku nigdy nikogo nie doprowadził do śmierci.
. 9. kiedy ogarnia cię ochota do pracy, usiądź i poczekaj aż ci .
przejdzie.
. 10. praca uszlachetnia, lenistwo uszczęśliwia.
.
. . Policjant zatrzymuje faceta za przekroczenie prędkości. Kiedy
podchodzi do samochodu, widzi, że ten jest bardzo zdenerwowany.
. - Dobry wieczór panu. Wie pan, dlaczego pana zatrzymałem?
. - Tak, panie władzo... Za przekroczenie prędkości, ale to sprawa
życia i śmierci.
. - Ach, tak? Dlaczego?
. - Naga kobieta czeka na mnie w domu.
. - Nie rozumiem, dlaczego miałaby to być sprawa życia i śmierci.
. - Jeśli nie dotrę tam przed moją żoną, będę martwy.
.
. Klient odwiedzający fabrykę wyrobów z gumy jest oprowadzany przez
Menedżera do spraw Marketingowych. Na początku przystanęli przy maszynie
produkującej smoczki do butelek dla dzieci. Maszyna wydaje różne sycząco
stukoczące dźwięki.
. - Kiedy pojawia się syk, roztopiona guma jest wstrzykiwana do formy -
tłumaczy sprzedawca - Dźwięk stuku to igła robiąca dziurkę na końcu
smoczka.
. Dalej przeszli do części fabryki gdzie produkowane są prezerwatywy. I
ponownie przystanęli przy maszynie, która wydawała dźwięki: syk, syk,
syk, syk, stuk; syk, syk, syk, syk, stuk; itd. co zwróciło uwagę gościa.
. - Zaraz, chwileczkę - mówi klient - ja rozumiem czym jest ten: syk, ale
co to za stukot, który pojawia się tak często?
. - Aaaa... to tak samo jak w maszynie smoczków - odpowiada przewodnik -
Ta maszyna robi dziurki w co czwartej prezerwatywie.
. - Hmm.... to chyba nie jest zbyt dobre dla prezerwatyw?
. - Tak ale jest bardzo dobre dla interesu ze smoczkami.
.
. . Jedna koleżanka żali się drugiej:
. - Mój Kazik jest ostatnio jakiś oziębły w sprawach seksu.
. - Podmień mu w czasie kąpieli szampon na taki dla psów - radzi druga -
Ja swojemu tak zrobiłam, to po wyjściu spod prysznica rzucił się na
mnie, jak jakiś brytan, zaciągnął do łóżka i mało mnie na strzępy nie
rozerwał w czasie stosunku!
. Minęły dwa dni:
. - Beznadziejna ta twoja rada z szamponem dla psów.
. - Coś ty? Nie zadziałało?
. - Zadziałało. Wyskoczył z łazienki, opier**lił całą kiełbasę z
lodówki, a jak mu zwróciłam uwagę, to ugryzł mnie w tyłek i poleciał do
tej suki, z trzeciego pietra...
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość