Zaczynam żałować, że nie oglądałam, ech ani jednego odcinka
Co do kina rosyjskiego, a właściwie jeszcze wcześniej do radzieckiego, to można mieć różne zastrzeżenia do ideologii. Ale z przyjemnością pooglądałoby się stare i nowe filmy właśnie ze słowiańską nutą przetykaną Gogolem i Czechowem