Życie - po Śmierci

Rozważania filozoficzne, rozmowy na temat religii, systemie wierzeń i praktyk.

Życie - po Śmierci

Nieprzeczytany postautor: Boss » 2007-05-10, 03:47

Życie po śmieci...
Iluż filozofów podejmowało ten temat...
A jaki jest Wasz - poglad na te sprawy ??
Awatar użytkownika
Boss
Administrator
 
Posty: 1004
Rejestracja: 2007-05-08, 22:04
Lokalizacja: All Over The World

Nieprzeczytany postautor: basiula » 2007-05-16, 15:45

ciekawe kim będę w następnym wcieleniu...
Awatar użytkownika
basiula
wapniak
 
Posty: 106
Rejestracja: 2007-05-13, 17:29
Lokalizacja: zagłębie

Nieprzeczytany postautor: Agnieszka » 2007-05-17, 06:51

wielu osobom sie podoba...bo nie oznacza konca zycia...czyli daje nadzieje :-)
Awatar użytkownika
Agnieszka
wapniak
 
Posty: 1248
Rejestracja: 2007-05-14, 13:26
Lokalizacja: Bydgoszcz

Nieprzeczytany postautor: Grazia.K » 2007-05-26, 02:11

A jednak rozne badania dowodza,ze cos istnieje.Co powiecie o ludziach ktorzy przezyli smierc kliniczna.Przeciez podobne odczucia sa niepodwazalnym dowodem.......
Awatar użytkownika
Grazia.K
wapniak
 
Posty: 13710
Rejestracja: 2007-05-17, 19:59
Lokalizacja: Londyn

Nieprzeczytany postautor: kasta » 2007-05-30, 04:33

mam wyrobione zdanie,"przezylam smierc kliniczna jakies 5 lat temu,w szpitalu pare godzin po operacji
Awatar użytkownika
kasta
wapniak
 
Posty: 11240
Rejestracja: 2007-05-25, 00:33
Lokalizacja: zielona Wyspa

Nieprzeczytany postautor: kasta » 2007-05-30, 04:34

ps.tunelu nie bylo-znalazlam krotsza droge :jupii:
Awatar użytkownika
kasta
wapniak
 
Posty: 11240
Rejestracja: 2007-05-25, 00:33
Lokalizacja: zielona Wyspa

Nieprzeczytany postautor: Grazia.K » 2007-05-31, 02:47

Kasta a moze moglabys cos o tym napisac....oczywiscie jezeli nie sprawi Ci to bolu :u:
Awatar użytkownika
Grazia.K
wapniak
 
Posty: 13710
Rejestracja: 2007-05-17, 19:59
Lokalizacja: Londyn

Nieprzeczytany postautor: kasta » 2007-05-31, 02:52

to nie boli:)
raczej to jedno z lepszych wspomnien.........
ale tez bardzo osobiste-
zwykle kazdy spodziewa sie odpowiedzi na pytanie-co tam jest........
w zasadzie powiedziec moge-bog ,jakkolwiek i ktokolwiek to rozumie,albo inaczej-ludzi tam nie ma,ani duchow w potocznym tego slowa rozumieniu....
Awatar użytkownika
kasta
wapniak
 
Posty: 11240
Rejestracja: 2007-05-25, 00:33
Lokalizacja: zielona Wyspa

Nieprzeczytany postautor: Boss » 2007-06-02, 01:54

kasta pisze:to nie boli:)
raczej to jedno z lepszych wspomnien.........
ale tez bardzo osobiste-
zwykle kazdy spodziewa sie odpowiedzi na pytanie-co tam jest........
w zasadzie powiedziec moge-bog ,jakkolwiek i ktokolwiek to rozumie,albo inaczej-ludzi tam nie ma,ani duchow w potocznym tego slowa rozumieniu....


cóż tematem - jest - "Życie - po śmierci"... to coś innego, niż śmierć kliniczna..sam - przeżyłem dwa razy...ale możemy i na ten temat porozmiaiwać...
wiesz, u mnie było - to zupełnie prozaicznie...
podczas operacji, ( udokumentowanej lekarsko) przeszedłem - śmierć kliniczną... powiedzieć mogę, iż to wcale przyjemne uczucie..
jakiś błogostan...lekkość, ciała, ducha...
patrzenie z odleglości na swoje własne ciało, zastanawianie się: "wrócić czy nie".. jakas ludzka - przekora.. ale w obu przypadkach - zdecydowała - myśl - wrócę...
tak, też sie stało..po ok. 1,5h i ok 1h - w trakcie tej śmierci - wróciłem do "siebie"..
dziś nie wiem, czy była to słuszna decyzja..dziś - może zwycieżyłaby ciekawość - a co jest po drugiej stronie...
to musi być dopiero - przeżycie...

ale pytanie zasadniecze - to filozofia - Życie - po śmierci !!
Awatar użytkownika
Boss
Administrator
 
Posty: 1004
Rejestracja: 2007-05-08, 22:04
Lokalizacja: All Over The World

Nieprzeczytany postautor: Grazia.K » 2007-06-02, 10:38

Kiedys kiedy jeszcze pracowalam na sali poeracyjnej mialam dziwne zdarzenie' Mialam dzien wolny,a nastepnie ranna zmiane.W nocy mialam sen-wchodze na OIOM a na lozku lezy moj serdeczny przyjaciel Mirek/nawiasem mowiac lekarz ortopeda/ i usmiecha sie.Ja patrze na karte goraczkowa a ona jest przekreslona na czarno-zdiwilam sie a Mirek do mne mowi ;no co tak sie dziwisz ja przeciez nie zyje!!!!Wiec go zapytalam;a jak tam jest?On usmiechnal sie i powiedzial ;no tego nie moge ci powiedziec;Nastepnego dnia poszlam do pracy i dowiaduje sie ,ze Mirek zeszlej nocy zginal w wypadku samochochodowym.....no i co Wy na to.....
Awatar użytkownika
Grazia.K
wapniak
 
Posty: 13710
Rejestracja: 2007-05-17, 19:59
Lokalizacja: Londyn

Nieprzeczytany postautor: Agnieszka » 2007-06-02, 11:52

Grazia.K pisze:Kiedys kiedy jeszcze pracowalam na sali poeracyjnej mialam dziwne zdarzenie' Mialam dzien wolny,a nastepnie ranna zmiane.W nocy mialam sen-wchodze na OIOM a na lozku lezy moj serdeczny przyjaciel Mirek/nawiasem mowiac lekarz ortopeda/ i usmiecha sie.Ja patrze na karte goraczkowa a ona jest przekreslona na czarno-zdiwilam sie a Mirek do mne mowi ;no co tak sie dziwisz ja przeciez nie zyje!!!!Wiec go zapytalam;a jak tam jest?On usmiechnal sie i powiedzial ;no tego nie moge ci powiedziec;Nastepnego dnia poszlam do pracy i dowiaduje sie ,ze Mirek zeszlej nocy zginal w wypadku samochochodowym.....no i co Wy na to.....


wierze...ze takie rzeczy sie zdarzaja..
wierze w to ze cos jest po drugiej stronie...
Awatar użytkownika
Agnieszka
wapniak
 
Posty: 1248
Rejestracja: 2007-05-14, 13:26
Lokalizacja: Bydgoszcz

Nieprzeczytany postautor: kasta » 2007-06-02, 19:32

Boss pisze:patrzenie z odleglości na swoje własne ciało, zastanawianie się: "wrócić czy nie".. jakas ludzka - przekora.. ale w obu przypadkach - zdecydowała - myśl - wrócę...

podobnie-ja tez wrocilam na wlasne zyczenie-jesli mozna tak powiedziec,tylko ze ja tam cos spotkalam-i widzialam/pokazano "druga strone"-a stamtad nie ma juz powrotu ;)
lekarz pozniej robil"sprawozdanie"-do jakichs pewno medycznych opracowan(?)czy cos takiego
ciekawabylam-pytalam go o o i owo,polecil mi pare ksiazek-ale jakos nie czulam potrzeby dalej sie w to zaglebiac
smierc klniczna jest bardzo czestym zjawiskiem....lekarz porownal ja troche do tego co "zdarza "sie lamom podczas medytacji-swojego rodzaju oddzielenie ducha od ciala-powiem szczerze ze czytalam troche na ten temat-pomoglo mi przyjac do wiadomosci ze to co mi sie przydarzylo to realne zjawisko,i oprocz wyciagniecia z tego nauki dla mnie-dalam sobie spokoj :-D


PS.

kasta pisze:a,i przos :-P ze uscislic;
zycie po smierci-chodzi o;
zombi?
czy duchy? :-P
Ostatnio zmieniony 2007-06-02, 19:48 przez kasta, łącznie zmieniany 1 raz
Awatar użytkownika
kasta
wapniak
 
Posty: 11240
Rejestracja: 2007-05-25, 00:33
Lokalizacja: zielona Wyspa

Nieprzeczytany postautor: Agnieszka » 2007-06-05, 11:04

chyba raczej o stan ducha ;)
Awatar użytkownika
Agnieszka
wapniak
 
Posty: 1248
Rejestracja: 2007-05-14, 13:26
Lokalizacja: Bydgoszcz

Nieprzeczytany postautor: kasta » 2007-06-05, 14:10

jesli o ducha......
to moze lepiej o smierci porozmawiajmy.......
w wiekszosci ,udzie boja se tym rozmawiac,lub ,nie przyjmuja do wiadomosci
kiedys....zartuja...lekcewaza...nie mysla,wydaje mi sie ze raczej ze strachu..
kazdy kogos stracil-waznego-to bol ,smutek, strach
i mysl moze-co bedzie?kiedy?jak zyc teraz?najlepiej-zapomniec szybko-bo to jeszczenie teraz...........
wlasciwie badzo trudno pamietac o tym ze smierc jest naturalna koleja rzeczy,wszyscy "przejdziemy "na druga strone,chyba datego tak bardzo chcemy wiedziec-co tak jest????to byloby troche-uspokajajace......
bardzo ciekawe jest spojrzenie na smierc-w kulturze wschodu....mnie jak bylam mala-zawsze straszono-pieklem,juz od dziecinstwa zylam w strachu..dosc ze niewadomo/zawsze cos nabroilam/ to mysalam ze jakbyci-pojde do piekla i bedzie to srasze/smola,ognie.. ;)
pamietam ze jak zmarl dziadek/mialam 3 lata/dostalam straszna bure za to ze latalam wszedzie i opowiadalam jak u nas w domu pieknie-kwiaty wszedzie,
i bardzo zle sie czulam-wszyscy plakali a ja nie wiedzialam dlaczego/dziadek przed smiercia duzo zemna rozmawial-zmarl na raka-wiec wiedzial ze umrze
w koncu-wzielam cebule w chusteczce na pogrzeb....i bylam "z wierzchu"jak wszyscy

duzo pozniej zmienilam spojrzenie na -sprawy zycia-i -smierci
nie boje sie,sa rzeczy ktore zrobic ;musze wszesniej-przede wszystkim bliskich "przygotwc"-ulatwic..bo smierc jest najgorsza dla tych co zostaja... ;) to zawsze boli

ciekawa jestem-jak jest z wami?
ps.wiekszosc ...unika tematu-przewaznie kwituje-co ty-po nas....nie mysle o tym teraz bo po co?
Awatar użytkownika
kasta
wapniak
 
Posty: 11240
Rejestracja: 2007-05-25, 00:33
Lokalizacja: zielona Wyspa

Nieprzeczytany postautor: kasta » 2007-06-05, 20:56

blagam cie -tylko mi nie mow ze znowu mam racje'''''''' :!: :!: :!:

chociaz w tym pzypadku-zgadzam sie
tak sie zlozylo ze bylam przy wielu smerciach
jako-pacjentka w szpitalach....wiem jak wazne dla ludzi wiedzacych o smierci/onkologia/
rozmawianie na ten temat
i jak bardzo do wlasnego strachu dodaja strach o tych co zostaja
wele razy bylam przy umierajacych ludziach-roznie,doroslych dzieciach,wypadkowych i tych ze starosci-wszyscy bardzo sie bali-dobrze jest jak strach jest troche mniejszy,i jest ktos kto-pozwala odejsc,placze-ale inaczej,godzi sie z tym co ma byc-i jakos-razem przechodzi ten kawalek drogi......
nie jestem pewna czy ujelam to wystarczajaco dobrze i zrozumiale.....

uwazam ze wazne jest pomyslec o tym troche wczesniej jak jest okazja....przypomni sie w czasie do tego odpowiednim......

ja nie czuje strachu,zalosc jakas dziwna tylko-ale nie strach,i pewno dlateg "umierajacy tak sie do mnie garna"wyczuwaja ze we mnie ne ma strachu-i to ich uspokaja.....
zreszta nie wiem jak to sie dzieje-tak jest i juz.....
zreszta umieralam juz tyle razy ze mam wprawe ;) heehhheheehe
Awatar użytkownika
kasta
wapniak
 
Posty: 11240
Rejestracja: 2007-05-25, 00:33
Lokalizacja: zielona Wyspa

Następna

Wróć do Religia i filozofia

 


Podobne tematy Statystyki Ostatni post

Życie przed życiem

autor: Vap_niaczka » 2009-03-26, 22:28

Odpowiedzi: 13

Odsłony: 1937

2014-04-01, 00:02

autor: femme Wyświetl najnowszy post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość

cron